środa, 23 stycznia 2013

Astra 1.6 Kombi benzyna - wnętrze cz. 1

caponne:

Jak prezentuje się wnętrze Astry H? 

Pierwsze wrażenia z wnętrza samochodu były mieszane.. Wiadomo, że jest to samochód będący na rynku już od kilku lat. Sama bryła nadwozia jak i wnętrze zdążyło się już mocno opatrzyć.

Jakie są jednak subiektywne pierwsze wrażenia - te jeszcze salonowe? (o użytkowych wynikających już z eksploatacji będzie w kolejnych postach)

Tak jak poprzednio wspominałem, samochód w salonie wygląda zazwyczaj lepiej niż normalnie na co dzień w garażu :-) .. Jest wyczyszczony, pachnie nowością.. Całość prezentuje się bardzo przyzwoicie. Po zajęciu miejsca za kierownicą, naszym oczom ukazuje się właściwie bardzo prosty, można powiedzieć, że aż do bólu kokpit Astry H.

Ale może na początku skupmy się na desce - kokpicie naszej Astry Classic.

Zero finezji i proste kształty - tak można podsumować jednym zdaniem
Całość urozmaicają plastikowe wstawki np. na środkowej konsoli. Astra H to samochód zaprojektowany pod Niemców, czyli styl nie może szokować, musi być uniwersalny i podobać się "większości". Takie właśnie jest wnętrze astry, po zajęciu pozycji za kierownicą nie szokuje, ani nie zaskakuje.. jest ot takie proste i zwykłe.Osoby szukające fantazji niestety we wnętrzu Astry H jej nie znajdą.

I w tym może właśnie należy szukać zalet... Na początku zwróćmy uwagę na wykończenie. Pierwsze wrażenia były bardzo pozytywne. Dość dobrej jakości materiały, o dobrej strukturze, wszystko dobrze spasowane. Kierownica obszyta skórą, z klawiszami do sterowania radiem i komputerem pokładowym. Porównując chociażby do aktualnej Skody Rapid, która pojawiła się niedawno w salonach (czyli jest to najnowsza konstrukcja Skody) tu w Astrze jest o niebo lepiej.. Jakość użytych tworzyw jest lepsza i boczki drzwi są materiałowe, a nie plastikowe jak w Skodzie!

Ale wróćmy do Astry - w wersji Astry H Classic sprzedawanej w Polsce, gdzieniegdzie pojawiają się też chromy, np. klamki w drzwiach, czy ozdoby skrzyni biegów. Nie ma jednak co liczyć na chromowane obwódki zegarów, jak to ma miejsce w niektórych egzemplarzach z przed "Classica" przeznaczonego na polski rynek.

W obecnym egzemplarzu mamy również do dyspozycji radio CD 30 MP3 zitegrowane z konsolą centralną. Jeżeli ktoś mocno przygląda się montażowi, może zauważyć, że radio włożone jest nie za równo (być może tylko w tym egzemplarzu i można to poprawić). Lewa krawędź jest ok 1-2 mm głębiej niż prawa. Może to pierdoła, ale oceniamy subiektywnie i szczegółowo :-)

Jeżeli chodzi o plastiki wykorzystane w konsoli centralnej są akceptowalne, ani nie są tandetne, ani też jakieś rewelacyjne - po prostu są, są miłe w dotyku i nawet pasują do całości.

Czytelność zegarów jest bez zarzutu.. wszystko ładnie zaprojektowane, jednak brakuje wstaźnika temeratury cieczy chłodzącej! Podświetlenie tradycyjne oplowskie sprzed nowego designiu wprowadzonego od Opla Insigni czyli jeszcze lekko żółtawe. Jest ono optymalne, istnieje możliwość regulacji intensywności podświetlenia i nie męczy ono wzroku.

To tyle w pierwszej części wrażeń z jeszcze salonowych oględzin Opla Astry H Classic..

W kolejnej części nieco więcej o wnętrzu.. a właściwie przestrzeni podróżnej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz